19 czerwca 2013

Coś i nic.

Bazgroły ze szkicownika i nie tylko.
Bajzel, bajzel i jeszcze raz bajzel. Bycie perfekcyjną Panią domu nie jest mi raczej pisane...

PS Po egzaminach na studia myślę, że w końcu uda mi się ogarnąć wystrój bloga itp. 

6 komentarzy:

  1. grzech nazywać te Twoje prace bazgrołami :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli to są bazgroły to wolę nie znać nazwy na to co ja tworzę =.= cuuuda :D

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie prace mi się podobają, a szczególnie druga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne prace :D Żadne tam bazgroły, a bajzel to rzecz naturalna i potrzebna w życiu każdego człowieka xD
    martwa natura widać, że dopracowana, a katedra podoba mi się bo jest w takim... długopisowym (?) stylu :) Zazdroszczę wakacji - ja mam jeszcze tydzień ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bazgroły? Serjo? XD
    To jest super! Moją ulubienicą jest katedra, łyżki i to co jest a zdjęciu z twórczym rozgardiaszem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. TO NIE JEST BAJZEL.... tylko artystyczny nieład ;))

    OdpowiedzUsuń