26 lipca 2013

Tułaczka w nieznane.

Dzisiaj nieco inny wpis. Wena przychodzi i odchodzi co skutkuje tym, że zaczynam jakąś pracę, przerywam, zabieram się za kolejną, odkładam i tak to wszystko zalega i doczekać się nie może. Prócz marnowania czasu na siedzeniu bezczynie, ostatnio zaczytuje się w trylogii S. Larssona "Millennium". Wszystkim tym których dopadła wakacyjna nuda czy monotonia bardzo polecam! Jestem w połowie 3 tomu i oderwać się nie mogę, aż ogarnia mnie rozpacz na myśl, że lada moment skończę książkę, a wtedy co? Nicość wszechogarniająca xD Trochę grozą powiało, no ale niestety tak mam, że tydzień po przeczytaniu dalej myślę o losach bohaterów.
Powieść Larssona może odstraszać co prawda swoją ''masywnością'' ale paradoksem jest to, że czyta się ją tak szybko jak nowele. Zaskakujące momenty w akcji. Nietypowa i tajemnicza, a jednocześnie urokliwa Lisbeth Salander wraz z bystrym i męskim dziennikarzem Mikaelem Blomkvistem stanowią idealny duet. Nie zdradzę więcej szczegółów.
Poza tym zaczęłam czytać 3 inne książki, w tym upragnione w końcu: "Listy do brata" van Gogha.

Jestem strasznie ciekawa czy porwie mnie ta książka tak, jak sam van Gogh. A później czeka na mnie "Malarz cieni" E. Martin (prezent urodzinowy od przyjaciółki, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam, joł xD ) 

Na zakończenie trochę twórczości Zdzisława Beksińskiego, wspaniałej jak widać i godnej uwagi:
Polski artysta: malarz, rysownik, rzeźbiarz, grafik, fotograf -niczym człowiek renesansu :D Urodzony w Sanoku 24 lutego 1929 r., zmarł tuż przed swoimi 76 urodzinami 21 lutego 2005 roku śmiercią tragiczną... mianowicie został zamordowany nożem w swoim mieszkaniu przez 19-latka, który u samego artysty pracował... A to wszystko dlatego, że Beksiński odmówił udzielenia pożyczki. No cóż, trzeba uważać komu się ufa.
Niebawem wpis z nowymi pracami o ile uda mi się je dokończyć.

 "Zdaje sobie sprawę z nicości wszelkich naszych poczynań i myśli w stosunku do ogromu wszechświata. I jak tak myślę, staram się przynajmniej znaleźć jakąś pociechę w tym, że to wszystko jest i tak bez znaczenia. Bo już teraz jest tak, jakby mnie w ogóle nie było." - Z. Beksiński

2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie prowadzisz bloga, rowniez interesuje sie sztuka i uwielbiam szkicowac:) bede tu zagladac + dziekuje za mily komentarz;)
    http://sweett-and-saltyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Beksiński to mój ulubiony malarz, też miałam zamiar o nim kiedyś napisać :D

    OdpowiedzUsuń